Królowe przeklęte - recenzja
To moja druga książka autorstwa Cristiny Morato. Druga jakże ciekawa opowieść historyczna o sześciu kobietach, które wstępując na trony stały się jednymi z najpotężniejszych i najsłynniejszych władczyń.
Królowe przeklęte podzielona jest na sześć działów. Sześć odrębnych opowiadań o Cesarzowej Sissi, Marii Antoninie, Krystynie Wazównie, Eugeni De Montijo, Królowej Wiktorii i Aleksandrze Romanow.
Morato przedstawia nam sławne sylwetki władczyń od innej strony niż pokazują filmy o ich fascynującym, pełnym przepychu życiu. Mimo władzy, majątku i stanowiska jakie miały były zwykłymi kobietami pełnymi słabości, pragnienia miłości, zrozumienia. Chciały być szczęśliwe ale czuły się jak ptaki zamknięte w złotych klatkach, które musiały sprostać sztywnym etykietom korony co nie zawsze było łatwe. Odrzucane przed poddanych, niesprawiedliwie oceniane uciekały się do różnych dziwactw czy trwonienia fortuny za co niejednokrotnie płaciły wysoką cenę...
...ich na pozór idealne, cudowne życie w rzeczywistości niewiele miało wspólnego z bajką...
Książka napisana w bardzo ciekawy i przystępny sposób co rzadko się zdarza jak na historyczną książkę. Nie ma trudności w czytaniu a każda historia trzyma w napięciu do samego końca.
Tytuł : Królowe przeklęte. W oryginale Reinas Malditas.
Autor : Cristina Morato
Wydawnictwo : Świat książki
Stron : 511
Zakupiona w Tesco za 14,99 zł
Komentarze
Prześlij komentarz