Port w Helsinkach                                              Plaża...gdzieś na Łotwie...Piękne plaże tam mają...                                                                            Paź Królowej                                                                          Bączek ;)                                  Listkowiec cytrynek...po...

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją ostatnio przetestowanego musu do ciała Estońskiej firmy Organic Shop. Pierwszym jaki kupiłam był truskawkowo-jogurtowy. Chociaż wahałam się czy wziąć waniliowy to jednak stanęło na tym pierwszym wszak lato szło pełną parą więc chciałam pachnieć letnio. Po otworzeniu wieczka do mojego nosa dotarła woń...syropu na kaszel jaki piłam w dzieciństwie. Jak możecie się domyślić nic przyjemnego ale po posmarowaniu ciała zapach dość szybko się ulatniał i już mi tak nie przeszkadzał. Drugi na jaki się zdecydowałam był oczywiście waniliowy i tutaj zapach zaskoczył mnie pozytywnie bo pierwsze skojarzenie po otwarciu opakowania to zapach budyniu waniliowego. Mus jest dość rzadkiej konsystencji ale świetnie się rozsmarowuje i dość szybko wchłania. Szybko też znika z pudełka. Pojemność to 250 ml. Nie mniej bardzo dobrze nawilża skórę i nadaje się rewelacyjnie do rąk. Ma bardzo dobry skład bez szkodliwej chemii. Teraz chciałabym napisać o cenie bo z...

Białe noce to zjawisko astronomiczne występujące w wielu krajach, które położone są blisko koła podbiegunowego między innymi Finlandia. Białe noce trwają przez końcówkę maja, czerwiec i lipiec. Noc Świętojańska jest dniem gdzie występuje równonoc  jest jednym z najważniejszych i najhuczniej obchodzonych Świąt w Finlandii. Białe noce oznaczają, że w zasadzie nie ma nocy a jedynie mrok. Słońce zachodzi bardzo późno bo po 22.00 i nastaje zaledwie mrok gdyż słońce chowa się jak wyczytałam bardzo płytko ( krótko pisząc ).                                    Tak właśnie wygląda ok godz. 12.30 w nocy. Podczas słonecznych                                    dni białe noce są  nieco jaśniejsze. Zawsze jestem pytana jak to jest w te białe noce ? Czy można spać normalnie ? Dla wielu obcokrajowców białe...

Nie miało być postu o nawozach do kwiatów ale w sumie dlaczego nie ? Wiele osób narzeka na więdnięcie kwiatów czy w ogóle brak ich wzrostu szczególnie tutaj w Finlandii. Pogoda jest dość surowa a mam a myśli nagłe zmiany temperatur co nie służy dobrze kwiatom. Po ostatnim miesiącu upalnych dni nagle temperatura w nocy spadła do 4 i niestety odbiło się to na roślinach, które ludzie już zdążyli wysadzić do ogrodu między innymi i ja. Mimo, że w dzień jest ciepło to noce dalej płatają nam figle. Moja surfinia po zakupie w połowie zaczęła więdnąć a i róża nie była w zbyt dobrej kondycji... Polecono mi odżywkę do codziennego podlewania kwiatów ale przeglądając asortyment w sklepie natknęłam się na taki oto nawóz firmy Substral. Jako, że podczas codziennego podlewania zawsze trzeba pamiętać o dodaniu nawozu tak w przypadku tego nie trzeba sobie zaprzątać tym głowy. Nawóz wygląda jak surowa jeżyna ( w oryginale koreczki ), którą wkładamy do ziemi. Jeden na kwiatek ( lub w zależn...

" Brigitte Bardot, Catherine Deneuve, Jane Fonda...Trzy kobiety, których życie stało się legendą. Trzy kobiety i jeden mężczyzna - reżyser Roger Vadim. On uformował życie tych trzech wspaniałych kobiet. Uczynił z nich gwiazdy. "                            Cytat z tylnej okładki książki Rogera Vadima " Moje trzy żony, Bardot, Deneuve, Fonda " Roger Vadim, francuski reżyser pochodzenia rosyjskiego napisał " Moje trzy żony ", w oryginale " Three Women" dla swoich wnuków. Nie chciał aby wierzyły w historie jakie opowiadają gazety, reportaże czy biografie. Sam chciał przedstawić swoją wersję ale również chciał pozostawić swoje wspomnienia związane z życiem u boku jednych z najsławniejszych kobiet kina. Roger Vadim miał 5 żon. O dwóch pozostałych również wspomina ale nie poświęca im wiele uwagi. Nie były tak znane jak te trzy. Najwięcej miejsca w książce autor poświęca Brigitte Bardot. Był jej pierwszym mężem...

To moja druga książka autorstwa Cristiny Morato. Druga jakże ciekawa opowieść historyczna o sześciu kobietach, które wstępując na trony stały się jednymi z najpotężniejszych i najsłynniejszych władczyń. Królowe przeklęte podzielona jest na sześć działów. Sześć odrębnych opowiadań o Cesarzowej Sissi, Marii Antoninie, Krystynie Wazównie, Eugeni De Montijo, Królowej Wiktorii i Aleksandrze Romanow. Morato przedstawia nam sławne sylwetki władczyń od innej strony niż pokazują filmy o ich fascynującym, pełnym przepychu życiu. Mimo władzy, majątku i stanowiska jakie miały były zwykłymi kobietami pełnymi słabości, pragnienia miłości, zrozumienia. Chciały być szczęśliwe ale czuły się jak ptaki zamknięte w złotych klatkach, które musiały sprostać sztywnym etykietom korony co nie zawsze było łatwe. Odrzucane przed poddanych, niesprawiedliwie oceniane uciekały się do różnych dziwactw czy trwonienia fortuny za co niejednokrotnie płaciły wysoką cenę... ...ich na pozór idealne, cudowne życ...

Kiedy zaczynałam studia, kosmetyki Tołpy można było kupić tylko w pewnych punktach. Nie były powszechnie dostępne tak jak obecnie. Bardzo lubiłam kosmetyki tej firmy choć nie należały do najtańszych. Teraz można kupić w naprawdę przystępnych cenach ale mam wrażenie, że jakość niektórych z nich jak i skład zjechały w dół. Będąc w Polsce udało mi się znaleźć całkiem fajny krem w zestawie z płynem mincelarnym. Zarówno skład jak i cena zachęciły mnie do zakupu i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona. Wprawdzie w składzie znajduje się jeden składnik, który do tej pory wzbudza kontrowersje i jest stosowany w niemalże każdym środku pielęgnacyjnym dla dzieci - to phenoxyetanol. Jednak dodawany w zalecanej ilości jest dla nas bezpieczny. W tym kremie zajmuje przedostatnie miejsce więc wierzę, że jest go tam niewiele. Sam krem jest koloru białego, o delikatnym, bardzo przyjemnym zapachu. Szybko się wchłania, dobrze rozsmarowuje się i nie pozostawia lepkiej skóry. Jak na ta...

Kiedyś w poście wspomniałam, że często jak mówię ludziom w jakim kraju mieszkam ich pierwsze słowa to cyt. " O to tam gdzie jest wiecznie zimno " na co odpowiadam " Lato też mamy " :) Finlandia jest postrzegana jako kraina wiecznej zimy i fakt zasłużyła sobie na tą nazwę bo zima trwa tu bardzo długo i jest bardzo zimno ale nie trwa wiecznie. Z początkiem kwietnia zaczyna się ocieplać i małymi krokami nadchodzi wiosna. W tym roku zima była specyficznie długa bo w marcu były temperatury, które zazwyczaj towarzyszą styczniowi czyli do -30 stopni, dlatego też tegoroczna wiosna miała spore opóźnienie ale nadeszła z rozmachem bo teraz to można w sumie pisać, że jest już lato a to dopiero połowa maja. Temperatury przekraczają 30 stopni w słońcu. Dobrze, że upałom towarzyszy lekki, orzeźwiający wiaterek. Wiosna w Finlandii ma to do siebie, że jak już jest to w ciągu 2 tygodni od stopienia śniegu następuje booom i cała przyroda budzi się do życia. Dookoła robi się z...

Odkryłam nową maseczkę, którą można przygotować z produktów, które często mamy w kuchennej szafce. Dziś jest to maseczka na bazie zielonej herbaty, miodu i sody... Maseczka ma działanie antybakteryjne, wygładzające, rozjaśniające przebarwienia, pomaga w walce z wypryskami skórnymi a także działa ujędrniająco. Ja po kilkukrotnym stosowaniu maseczki mogę śmiało powiedzieć, że ma te działania, które wypisałam wyżej. W moim przypadku świetnie zwalcza zaczerwienienia i wypryski na skórze. Powiem nawet, że jestem tym działaniem zachwycona. Od razu po zmyciu maski mamy efekt gładkiej, delikatnej skóry. Co potrzebujemy do wykonania maseczki :  Torebka zielonej herbaty ale nie pierwszej lepszej z półki. Ja wybrałam organiczną wysokiej jakości (bez resztek chemii jakimi czasami są spryskiwane plantacje herbat ) a co za tym idzie droższą ale też bez przesady. Takie opakowanie starczy nam na kilkanaście masek.  1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 1 i 1/2 łyżeczki natural...

Dzień Mamy w Finlandii obchodzi się zawsze w drugą niedzielę maja. Z tej okazji wszystkim mamom :  Hyvää äitienpäivää.                           Itse luonto osallistuu äidin juhlintaan.                 Vuokot kukkii, toukokuu antaa kauneintaan. Kiedyś w tym dniu wszystkie sklepy były pozamykane żeby mamy mogły go Świętować. Niestety od jakiegoś czasu to się zmieniło. Sklepy w obecnej chwili bez względu na jakiekolwiek Święta są na okrągło pootwierane. Wielka szkoda...  

Długo szukałam kolczyków w kształcie skrzydeł ale żadne mi nie odpowiadały. Nie było niczego co by spełniało moje oczekiwania. Przeglądając ebay natknęłam się na zawieszkę, która przykuła mój wzrok. Zaczęłam przeszukiwać stronę po stronie w poszukiwaniu kolczyków do kompletu ale niestety nie było. Wtedy pomyślałam, że jak nie ma to sama sobie zrobię... Zamówiłam dwa łańcuszki z zawieszkami w kształcie skrzydeł. Te, które wcześniej wypatrzyłam. Kiedy łańcuszki dotarły okazało się, że są idealne wielkością i świetnie spiszą się w roli kolczyków. Zdjęłam zawieszki z łańcuszków. Za pomocą kombinerek przecięłam te grubsze uchwyty ( no to metalowe przez co się przekłada łańcuszek ). Przełożyłam bigle, które miałam w domu i gotowe. Teraz tylko nosić :)

Podobnie jak w Polsce, Finlandia obchodzi 1 maja. Jest to Święto pracy i nazywa się Vappu. Finowie przygotowują się do tego dnia wcześniej bo już od piątku ale generalnie jest to dłuższy weekend gdzie większość ludzi wyjeżdża do domków letniksowych odpocząć. W wielu miejscach pracy poniedziałek jest dniem wolnym czyli łącznie z Vappu mamy w tym roku długi weekend. W miastach odbywają się festyny. Ludzie przywdziewają różnorodne przebrania jak u nas w karnawale lub ubierają tylko kolorowe czapki, maski, okulary, peruki itp. Często młodzież ubiera kombinezony w barwach swojej szkoły lub kierunku w, którym się kształcą a na głowach mają charakterystyczne dla tego dnia czapki studenckie czyli ylioppilaslakki. Przypominające trochę czapki marynarskie. Charakterystyczne również dla Vappu są balony. Jest ich pełno wszędzie, serpentyny a także vappuviuhka czyli kolorowe tasiemki usadowione na plastikowym patyku. W Vappu w Finlandii piję się Simę. Sima jest to napój niskoalkoho...

Nie od dziś wiadomo, że siemię lniane ma szereg cudownych właściwości. Wciąż mocno przez nas niedoceniane... Siemię lniane jest najlepszym roślinnym źródłem kwasów omega-3. Bogate w witaminy, żelazo, cynk i wapń. Zawiera antyoksydanty, ma właściwości odżywcze a przede wszystkim jest tanie i łatwo dostępne. Dlatego warto go używać nie tylko od strony kulinarnej ale również kosmetycznej. Maseczka z siemienia jest bardzo prosta w przygotowaniu i zawiera tylko dwa składniki. Około 3 łyżek świeżo zmielonego siemienia lnianego zalewamy 6 łyżkami wody ( w razie potrzeby dodać więcej ). Wstawiamy na niewielki ogień i gotujemy ok 10 minut. Zestawiamy z ognia, czekamy aż ostygnie ale nie do końca bo najlepiej nałożyć ją jeszcze lekko ciepłą. Na oczyszczoną skórę twarzy nakładamy masę z siemienia. Pozostawiamy na twarzy ok 10-20 minut po czym za pomocą gazy lub ręcznika ściągamy z twarzy. Twarz przemywamy letnią wodą, osuszamy i nakładamy nasz ulubiony krem. Uwaga po nałożeniu twar...

Oglądając Grace w telewizji lub czytając wzmianki na temat jej życia w gazetach wydawało mi się, że jest szczęśliwą księżniczką z księciem u boku. Przynajmniej tak przedstawiały to media...szczęśliwa, szalenie zakochana para. Z ogromną ochotą sięgnęłam po jej biografię aby przybliżyć sobie postać księżnej Monako. Niestety już po kilku przeczytanych kartkach okazało się, że życie pięknej, zdolnej Grace Kelly nie było tak bajeczne. Z przykrością stwierdzam, że stanęła u boku między innymi Jane Fondy czy Jacqueline   Kennedy. Jej małżeństwo nie było wielką miłością dwojga ludzi lecz chęć zaimponowania ojcu, który był wiecznie z niej niezadowolony. Ogromne pragnienie akceptacji, kilku słów uznania z jego ust popchnęło ją do jakże drastycznej decyzji...poślubienia człowieka, którego właściwie nie znała. Mało tego książę nie darzył jej miłością a ślub był tylko dla tzw. rozsądku .Mimo takiego poświęcenia Grace nie doczekała się z ust ojca niczego pozytywnego, który uważał księcia...

Witajcie po Wielkanocy !!! :) Dzisiaj przychodzę do Was z przepisem na całkowicie naturalny puder do twarzy, który możecie sobie zrobić w domu. Składniki praktycznie każdy posiada w kuchni a jak nie to na pewno kupicie w najmniejszym osiedlowym sklepie. Wszak potrzebujemy tylko dwóch składników. Od razu napiszę, że puder w takiej postaci nie zatyka nam porów, ładnie matowi skórę, nie roluje się, nie pozostawia plam i tym podobnych. Można go stosować do każdego rodzaju cery a co ważne jest w 100 % naturalny, nie powoduje podrażnień i jest bardzo tani :) Potrzebujemy :  mąkę ziemniaczaną lub skrobię kukurydzianą - skrobia jest łagodniejsza i bardziej sprawdzi się przy cerze normalniej niż trądzikowej. Ja używam ziemniaczanej. do dodania koloru można wybrać jeden z dodatków jak kakao, kurkuma. Mąkę wsypujemy do pojemniczka i a tym etapie można zaprzestać lub dodać naturalny barwnik, który wzbogaci kolorystycznie puder i będzie pasował do naszej karnacji. Z dodatki...

W tym roku miałam plan przygotowania własnoręcznie kartek na Święta. Generalnie co roku jest taki plan ale dopiero w tym  na szybko udało mi się wykonać dwie kartki. I tak pewnie doją po Świętach...u mnie to już chyba tradycja zbyt późnego wysyłania ich. Nie będę pokazywała krok po kroku jak je wykonywałam bo nie miałam czasu na pstrykanie zdjęć. Krótko opiszę jak możecie zrobić podobne... Szablon wydrukowałam z internetu, wycięłam i przyłożyłam do kartki z kolorowego bloku, który był złożony na pół. Odrysowałam szablon zająca tak aby uszy stykały się na zgięciu - aby kartka była otwierana. Następnie wycięłam obrysowanego futrzaka, pamiętając żeby nie przeciąć linii łączenia uszu. Zającowi przykleiłam plastikowe oczy ( teraz dostępne w wielu sklepach ), narysowałam nos, buzię, wąsy. Z kolorowej tasiemki zrobiłam kokardę, którą również przykleiłam do zajączka. Można przykleić kolorowe guziki. Ja nie mogłam się zdecydować, która wersja jest lepsza z guzikami czy bez,...